Ekspresowy, elegancki i pyszny torcik bez pieczenia. Inspirowany napojem popularnym na alpejskich szlakach narciarskich, składającym się z mocnego espresso, likieru Bombardino i bitej śmietany. To wyjątkowo udane połączenie smaków, tekstur i kolorów. Nie tylko pięknie wygląda, ale też łatwo się przygotowuje i zawsze wszystkich oczarowuje.
Torcik jest mały, ale dosyć sycący i podzielny. Spód stanowią nasączone kawą biszkopty, następnie gruba warstwa aksamitnego kremu z mascarpone, likieru i bitej śmietany, a na koniec pokruszone bezy i świeże maliny. Całość udekorowana polewą z gorzkiej czekolady.
Jeśli nie możecie użyć likieru Bombardino, z powodzeniem zastąpicie go likierem jajecznym typu advokaat lub ajerkoniak. Smak polskich odpowiedników jest bardziej alkoholowy i mniej delikatny, od włoskiego oryginału, ale jak najbardziej pasuje do przepisu.
SKŁADNIKI / forma 20 cm
SPÓD
- 80 g podłużnych biszkoptów typu ladyfinger
- 120 ml kawy espresso
- 4 łyżki likieru amaretto
- 500 g serka mascarpone
- 100 ml schłodzonej śmietany 30%, można zastąpić likierem
- 100 ml likieru bombardino
- 50 g bezy, grubo pokruszonej
- 50 g malin
- 50 g gorzkiej czekolady
- 2 łyżki likieru amaretto
- 15 g masła
- DODATKOWO: 20 g płatków migdałów, uprażonych na suchej patelni
- Spód tortownicy o średnicy 20 cm wykładamy papierem do pieczenia i zapinamy obręcz.
- Kawę mieszamy z likierem, maczamy w niej biszkopty i ciasno układamy na spodzie formy.
- Mascarpone, likier i śmietankę miksujemy 2-3 minuty, do uzyskania gładkiej konsystencji. Wykładamy na biszkopty i wyrównujemy wierzch.
- Układamy maliny na przemian z pokruszoną bezą i lekko wciskamy je w krem.
- Dekorujemy polewą czekoladową (wszystkie składniki podgrzewamy na parze lub na minimalnym ogniu, w rondelku). Wstawiamy na 2-3 godziny do lodówki (można na noc). Przed podaniem posypujemy prażonymi płatkami migdałów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz